MISTRZOSTWA RATOWNICTWO - NOWY TOMYŚL 2009

W dniach 27-28 czerwca 2009 r. na terenie gminy i miasta Nowy Tomyśl odbyły się I Otwarte Mistrzostwa Regionu Zachodniej Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym Zespołów Ratownictwa Medycznego i Jednostek Straży Pożarnych Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego. Zawody te były jednocześnie eliminacjami do Mistrzostw Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym "RATOWNICTWO 2009". W zawodach wzięło udział 15 zespołów z całej Polski w dwóch kategoriach; zespołów specjalistycznych i podstawowych.

Idea współzawodnictwa w udzielaniu pomocy ofiarom na drogach w Wielkopolsce ma już swoją trzyletnią historię. Tym razem po przeszło trzyletniej przerwie, korzystając z przychylności lokalnych władz powiatu oraz inicjatywności Dyrekcji SPZOZ i pomysłowości lekarzy z Oddziału Intensywnej Terapii Szpitala w Nowym Tomyślu reaktywowano zawody przyjmując nową formułę zmagań. W organizacji zawodów współuczestniczyło Centrum Doskonalenia Zawodowego Kadr Medycznych ze Szczecina pod dowództwem Krzysztofa Patelka.

Za nadrzędny cel przyjęto ocenę umiejętności działania w zespole oraz współdziałanie z innymi jednostkami systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne w wypadkach drogowych oraz zdarzeniach masowych. Na uczestników czekały cztery zadania dzienne i jedno nocne.

W pierwszym zadaniu zespoły otrzymały wezwanie do "upadku z konia". Poszkodowany po upadku z konia stracił przytomność, jednakże w momencie dotarcia zespołów był przytomny. Skarżył się na bolesność dotykową w obrębie szyi, połowy dolnej klatki piersiowej i stawu skokowego. Należało rozpoznać i zróżnicować następujące problemy: wstrząśnienie mózgu, obrażenia kręgosłupa szyjnego, współistnienie odmy prostej, obrażenia stawu skokowego.

W drugim zadaniu chory chwilowo zasłabł bez utraty świadomości, stan ten był wynikiem hipoglikemii. Dodatkowo pacjent nie wyrażał początkowo zgody na hospitalizację. Kluczowe znaczenie miała tu rzetelna ocena chorego z dokładnym zebraniem wywiadu chorobowego.

W kolejnym trzecim zadaniu sytuacja była bardziej złożona. W wyniku wypadku komunikacyjnego na miejscu było czterech poszkodowanych. Należało przeprowadzić wstępną segregację medyczną, w wyniku której zakwalifikowano chorych do zakresu udzielanej pomocy medycznej. Dodatkowo jeden z poszkodowanych był uwięziony i wymagał zaopatrzenia w rozbitym samochodzie bez możliwości ewakuacji z pojazdu. W zadaniu czwartym zespoły docierały na tor motocyklowy, gdzie natrafiły na prowadzoną przez świadków zdarzenia resuscytację krążeniowo-oddechową u mężczyzny z chorobą nowotworową, u którego zatrzymanie krążenia wystąpiło w przebiegu ostrego zespołu wieńcowego.

Prawdziwym wyzwaniem dla zespołów ćwiczących było zadanie nocne rozgrywane w pięciu turach. W każdej brały udział trzy zespoły; jeden ALS (zaawansowany) i dwa BLS (podstawowe). Zespoły zostały wezwane do zdarzenia w jednostce wojskowej, gdzie w wyniku eksplozji granatu wystąpiło zdarzenie masowe. Zespół ALS, z wyznaczonym Koordynatorem Medycznym dokonywał wstępnej segregacji medycznej. Dla prawidłowego rozpoznania należało ocenić dwoje poszkodowanych i zakwalifikować ich do tzw. kodu czarnego, troje do kodu czerwonego i troje do żółtego. Następnie wraz z zespołami BLS dokonywano zaopatrzenia poszkodowanych na miejscu wypadku. Uzupełnieniem zadań praktycznych był test sprawdzający wiedzę teoretyczną.

W kolejnym dniu zawodów nastąpiło podsumowanie, w którym omówiono poszczególne zadania oraz błędy popełniane przez zespoły.

Na zakończenie uczestnicy otrzymali od sponsorów praktyczne nagrody w postaci sprzętu do ratowania życia oraz upominki, w tym regionalne kosze wiklinowe na pamiątkę spotkania. Uroczystość zakończyli szef organizatorów w osobie dyr. SPZOZ Nowy Tomyśl mgr Janusza Nowaka i komandora zawodów Krzysztofa Jastala.

Wielką nadzieją organizatorów wyrażoną publicznie na zakończenie zawodów i oczekiwaniem uczestników jest kontynuacja tej szczytnej idei zmagań w ratowaniu życia ludzkiego na drogach i kolejne spotkania na gościnnej ziemi nowotomyskiej. Wszyscy uczestnicy, zarówno zawodnicy, jak też sędziowie i obserwatorzy zgodnie podkreślali znakomite przygotowanie imprezy. Perfekcyjna organizacja pierwszych w historii Nowego Tomyśla tego typu zawodów oraz niezwykle sympatyczna atmosfera sprawiły, że organizatorzy już zastanawiają się czym zaskoczyć uczestników kolejnych Mistrzostw, bo nikt nie ma wątpliwości, iż ta impreza wpisze się już na stałe do kalendarza nowotomyskich wydarzeń.

WAŻNE DLA RATOWNIKÓW

Z pewnością warto omówić pewne problemy, które często obserwowano w trakcie zawodów. Pierwszym i typowym elementem wszystkich zawodów jest ocena uczestników pod kątem zachowania bezpieczeństwa własnego jak i miejsca zdarzenia. Chwalebne jest, że zespoły prawie w 100% posiadają odpowiednie obuwie i używają rękawiczek ochronnych. Większość zespołów posiadała okulary ochronne, jednakże zbyt często noszone na czole zamiast ochraniać oczy. Maski ochronne stanowiły rzadkość w zespołach BLS.

W tych zawodach położono nacisk na prawidłową ocenę poszkodowanego i rozpoznanie stanów zagrożenia życia. Szczególnie zwracano uwagę na systematykę badania, jak i wykonania wszystkich czynności diagnostycznych w sposób prawidłowy. Każda z kategorii była oceniana adekwatnie do zakresu uprawnień w udzielaniu pomocy medycznej przez poszczególne zespoły.

Zauważyliśmy, że bardzo często ocena chorego prowadzona była niesystematycznie. Problemy stwarzało udrożnienie i utrzymanie drożności dróg oddechowych bezprzyrządowo oraz ocena układu oddechowego. Brakowało pomysłu jak ocenić oddech u pacjenta przytomnego, ubranego, z założoną maską do tlenoterapii biernej. Częstość oddechów badano -na oko. Zdecydowanie większe problemy miały zespoły BLS, widoczne były braki w treningu oceny funkcji życiowych. Wykonywanie ponownej oceny już po 1 minucie, nie przynosiło więc pożądanego efektu. Do zastanowienia należy postawić problem, w którym zbyt często automatycznie wykonywane czynności nie przydają się ani ratownikowi medycznemu ani poszkodowanemu. Wdrożenie tlenoterapii biernej następowało z opóźnieniem.

Zespoły ALS rzadko wdrażały od samego początku pełne monitorowanie po wykonaniu badania wstępnego, pozostawiając je do momentu przeniesienia pacjenta do ambulansu. Ocena układu krążenia - widoczne były problemy z wyszukaniem tętna na tętnicy promieniowej oraz prawidłową techniką oceny czasu nawrotu kapilarnego. Na spotkaniu podsumowującym przekazano jak ważny jest jednoczasowy pomiar tętna na tętnicy szyjnej i promieniowej wykonany prawidłowo w ciągu 10 sekund. W ocenie neurologicznej oceniano powiązanie zaburzeń neurologicznych ze stanem hipoglikemii. I tutaj sędziowie nie mieli żadnych uwag. Poziom badania urazowego był dobry. Jednakże problemy z oceną miejsc obrażeń wynikały często z jednoczasowego badania obustronnego np. klatki piersiowej. Przy takim badaniu reakcja bólowa pacjenta nie daje wystarczającej informacji, gdzie znajduje się uszkodzenie.

W opinii gremium sędziowskiego - certyfikowanych instruktorów Europejskiej Rady Resuscytacji i Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego - w systematycznym treningu nadal należy podkreślać zróżnicowanie obrażeń, które wymagają zabezpieczenia w pierwszej kolejności. Na zadaniu nocnym niestety zbyt często w pierwszej kolejności zaopatrywano złamania podudzi, a odwlekano zaopatrzenie ran klatki piersiowej. Tymczasem to, co zabija pierwsze jest nadrzędną zasadą w tych przypadkach. Jednym z półśrodków było zabezpieczenie kręgosłupa szyjnego tylko przy pomocy kołnierza szyjnego. Mogliśmy obserwować taki widok, gdzie pacjent w pozycji siedzącej miał założony kołnierz stabilizujący szyję bez dodatkowego unieruchomienia. Zadanie nocne pokazało niedostatki treningu w zakresie działań przy stratach masowych, w koordynacji działań, segregacji medycznej czy w zasadzie jednoosobowego kierowania akcją ratunkową.

Pomimo tych krytycznych uwag, możemy stwierdzić, iż Wasze działania zasługują na wysoką ocenę. W kategoriach ratowania ludzkiego życia mniej ważne są punktowane miejsca, a bardziej skuteczność działania. Aby jednak być skutecznym należy ciągle doskonalić swoje umiejętności, wiedza raz zdobyta nie wystarczy na całe życie. Dziękujemy Wam za wysiłek i zapraszamy za rok. Czas, który nam pozostał do następnych zawodów warto wykorzystać na doskonalenie umiejętności - potrzebne są Wam każdego dnia, kiedy walczycie o zagrożone ludzkie życie. Bądźcie jak najczęściej zwycięzcami!

Lek.Maciej Naskręt - Sędzia Główny Zawodów
Lek. Paweł Panieński -Sędzia Zawodów